Not logged in | Log in | Sign Up
To prawda, samorząd z odpowiednim podejściem do komunikacji, która jest teraz znacznie lepsza niż zanim powstał cały KPTS.
Na głównych trasach (Skępe, Kikół) częstotliwość była dobra, autobusy jechały od rana do wieczora. Obecnie jest jeszcze większa, gdyż oprócz kursów KPTS właśnie tam najczęściej można spotkać pojazdy PZTP.
Na innych trasach (Suradowo, Dobrzyń, Bobrowniki, Brzeźno) ostatni autobus PKS jechał około 16:00. PZTP jeździ nawet po 22:00, tylko do Suradowa i Brzeźna nie było widocznie pasażerów.
Lepsza jest też komunikacja w weekendy. Dojechać można do Brzeźna (PKS był tylko w dni robocze), zaś do Bobrownik czy Dobrzynia jest więcej połączeń.
Lepszą sytuację mają też osoby pracujące w systemie 2-3 zmianowym. Pierwsze kursy na większości tras wykonywane są o 5, ostatnie o 22 (warto podkreślić - nawet w weekendy). PKS tego nie realizował, może nie było potrzeby, a może nikt o tym nie pomyślał. Inne wybrane kursy dojeżdżają do szpitala, zapewniając też bezpośredni dojazd w tamtą część miasta.
Ilość odjazdów z dworca w dni robocze wynosi mniej więcej 100 kursów, a to dużo. Jednocześnie są one chyba dostosowane do potrzeb, do tego jeszcze niskie ceny biletów. Wprawdzie nie wszystkie kursy są rentowne, ale samorząd chcący zapewnić mieszkańcom komunikację sprawi że taka będzie funkcjonować. A wspomniane przez Ciebie dostosowywanie taboru do aktualnej frekwencji ogranicza przepełnienie busa czy duży autobus z pojedynczymi osobami.
Jak mówił starosta założenie jest takie, żeby za wszelką cenę utrzymać kursy wczesnoporanne i późnowieczorne, mimo że oczywiście są nierentowne. Ale chodzi o wykreowanie stałej i pewnej oferty, dzięki której mieszkańcy z czasem zaczną zmieniać swoje przyzwyczajenia - może za 2-3 lata ktoś podejmując pracę zacznie brać pod uwagę PZTP jako dojazd. Druga fajna rzecz to odejście od znanej z PKS konstrukcji rozkładów jazdy i intensywności wykorzystania taboru i kierowców - w założeniach busy PZTP powinny jeździć, a nie stać.
Nie ma opcji by autobusem dało się dojechać wszędzie i zawsze. Jednak dobra oferta potrafi sprawić, że komunikacja będzie atrakcyjniejsza niż samochód. Ale utworzenie takiej oferty wymaga dofinansowania ze strony samorządu i tu plus dla starosty dla którego ważne jest zapewnienie mieszkańcom możliwości dojazdu.
Wiele PKS-ów funkcjonuje głównie tylko dzięki kursom szkolnym i dlatego są tak długie przerwy między kursami, a około południa czy wieczorem nic nie jeździ. Rozkład PZTP robi wrażenie, ale z drugiej strony - chyba każdy przewoźnik mógłby jeździć częściej, gdyby dostał jakąś dopłatę do nierentownych połączeń. Przecież gdyby nie ustawa nakazująca zapewnić dowóz dzieci do szkół, to pewnie jakaś część gmin olałaby temat przetargów na przewozy szkolne.
Natomiast zarówno wykonywanie przewozów przez własną firmę, jak też ograniczenie się tylko do roli organizatora ma swoje plusy i minusy.